
W tym roku (mimo, że covid dalej się trzyma ) kolejne urodziny spędzałam w swoim ukochanym mieszkaniu & fantastycznym towarzystwie. Chociaż większość osób, które zaprosiłam nie znało się wcześniej, bardzo szybko znalazły wspólne tematy i oczywiście nie obyłoby się bez pizzy (bianca), która stała się swojego rodzaju tradycją 😉 Najbardziej (in plus) zaskoczyły mnie prezenty, które były naprawdę mega trafione 😉 książki podróżnicze i dotyczące mózgu (przy okazji SM „odkryłam” jak bardzo jest niesamowity), szwajcarskie & kawowe czekoladki i HIT – woda toaletowa Blue Seduction by Antonio Banderas (tak, naprawdę kocham ten kolor).
